10 drinków, które dadzą solidny zastrzyk energii
Początek nowego roku to nie tylko postanowienia (które najczęściej porzucamy po dwóch tygodniach) i snucie planów na najbliższe kwartały. To także okres karnawału, czyli jedna wielka impreza trwająca aż do Środy Popielcowej. Z myślą o wszystkich imprezowiczach, fanach domówek, klubów i dyskotek przygotowaliśmy zestawienie 10 energetycznych drinków. Sprawdzą się w karnawale, ale równie skutecznie dodadzą energii przez cały rok.
Wściekły pies
Zacznijmy od czegoś, co trudno nazwać klasycznym drinkiem, ale z pewnością można go uznać za źródło pozytywnej energii, dającej kopa podczas imprezy. Mowa o wściekłym psie. Ten shot przez wiele osób uważany jest za świetny wstęp do każdej biesiady. Nikt jednak nie powiedział, że picie go w jej środku lub pod koniec będzie niestosowne albo niewskazane.
Do przygotowania wściekłego psa potrzebny będzie kieliszek do wódki, do którego najpierw należy wlać kilkanaście mililitrów soku z malin. Następnie do kieliszka wędruje wódka (około 30 ml) – ważne, żeby nalewać ją ostrożnie, po łyżeczce, aby uniknąć wymieszania z sokiem. Całość okrasza się jeszcze kilkoma kroplami sosu Tabasco. Drinka nie powinno się mieszać – wszystko wypija się za jednym razem, a cała magia polega na tym, że nie trzeba owego shota niczym popijać, ponieważ składniki doskonale się komponują, a sok malinowy łagodzi doznania.
Nie zdziwimy Was zapewne informacją, iż drink posiada kilka odmian i wariacji. I nie chodzi tu tylko o proporcje (te oczywiście należy dobierać wedle własnego uznania i możliwości). Niektórzy zamieniają sok malinowy innym sokiem, likierem albo nawet wiśniówką. Jeśli w tym ostatnim przypadku dodatkowo zamienicie wódkę spirytusem, to otrzymacie bardzo wściekłego psa. Są to już jednak propozycje dla prawdziwych twardzieli i należy uważać z takimi eksperymentami.
Kamikaze/Kamikadze
To kolejny shot. Słodko-kwaśny smak przekonał do siebie rzesze klientów barów i dyskotek, a z czasem drink zawitał także na tzw. domówki. Trudno się temu dziwić – przygotowanie błękitnego napoju nie powinno sprawić problemu nawet totalnym laikom. Jak stworzyć energetyczną tackę pełną kieliszków z kamikadze?
Do shakera należy wlać wódkę, Blue curacao oraz sok z limonki. Niektóre przepisy podają, że na jedną miarkę wódki przypada 1/2 miarki Blue curacao. Sok z limonki pełni rolę dopełniacza. Według innych, wszystkie trzy składniki powinny trafić do shakera w takich samych proporcjach. Ilu barmanów (zawodowych lub domorosłych), tyle wersji drinka. Jeżeli to Wy przyjmujecie u siebie gości, to przed samą imprezą radzimy poeksperymentować z kamikadze, by dobrać idealne proporcje składników.
Herbatka z prądem
Nie jest to dobra propozycja na imprezę (chyba, że tak klasyfikujecie spotkanie w mniejszym gronie znajomych). Trafia do naszego zestawienia, ponieważ jest świetnym pomysłem na rozgrzanie w zimowe wieczory.
Zapewne każdy ma swoją ulubioną herbatę i to ona będzie głównym składnikiem proponowanego przez nas „rozgrzewacza”. Wiele osób twierdzi, że świetnie nadają się do tego herbaty owocowe – zwłaszcza te tradycyjne (np. herbata malinowa). Do tego mocny alkohol (najpopularniejszym rozwiązaniem jest wódka, ale da się ją zastąpić rumem, wkisky lub innym wysokoprocentowym trunkiem). Można oczywiście dodać soku owocowego i cytryny, by wzbogacić całą mieszankę. Proporcje? Zależą przede wszystkim od tego, jak zimno jest na zewnątrz. A gdy zima już minie i pogoda zachęci do biesiadowania pod gołym niebem, herbatkę zastąpić można elektryczną lemoniadą…
Bombardino
Mamy zimę, a zima to dla wielu Polaków czas relaksu na stoku. Jeżeli odwiedziliście kiedyś jeden z alpejskich kurortów, jest wielce prawdopodobne, że mieliście przyjemność skosztować włoskiego drinka o nazwie Bombardino. To bardzo rozgrzewająca mieszanka, którą możecie przygotować we własnym domu – nie trzeba po niego jechać aż w Alpy.
Podstawą drinka jest adwokat (ajerkoniak) wymieszany z brandy (może to być także whisky lub rum). Proporcje wedle uznania – niektórzy proponują pół na pół, ale to dość mocna mieszanka i lepiej z nią uważać. Dwa składniki mieszamy i podgrzewamy do około 70 stopni C (część przepisów zaleca podgrzanie jedynie adwokata). Gorący trunek ozdabia się bitą śmietaną, wiórkami kokosowymi lub czekoladowymi albo kakao.
Biały Rosjanin
Drinków ze słowami Russian lub Rosjanin w nazwie znajdziemy mnóstwo (do tego grona zaliczamy też wszystkie napitki, w których akcentowana jest ich „rosyjskość”). My zdecydowaliśmy się na Białego Rosjanina (White Russian), ale nie trzeba długo szukać, by znaleźć czarnego, złotego, owocowego i zbuntowanego Rosjanina – pod tym względem ludzka pomysłowość nie zna granic.
Biały Rosjanin jest koktajlem warstwowym i raczej deserowym. Popijanie drinków tego typu przez całą imprezę trudno sobie wyobrazić, ale dwie szklaneczki z pewnością nikomu nie zaszkodzą. Do dwóch miarek wódki dodajemy jedną miarę likieru kawowego (niektórzy preferują proporcje 1:1) oraz jedną miarkę mleka, śmietanki lub skondensowanego mleczka.
Blue Shark
Rekin w nazwie drinków to dość popularny motyw. Mogliśmy postawić na Kieł Rekina, Atak Rekina lub Ugryzienie Rekina. Padło jednak na Blue Shark.
Wersja, którą Wam zaproponujemy składa się z 1 miarki wódki, 1 miarki Blue curacao, 1 miarki ginu oraz 1/2 miarki soku z cytryny i lodu. Składniki wlewamy do shakera i mieszamy. W niektórych przepisach nie stosuje się soku z cytryny, część osób zamienia również gin na tequilę. Polecamy wypróbować oba warianty – napiszcie w komentarzach, która wersja szczególnie przypadła Wam do gustu.
Sex on the beach
Rekin kojarzy się z morzem, a morze z plażą. Na tej ostatniej w wielu kurortach serwowane są wspaniałe kolorowe drinki z palemkami. Jednym z najpopularniejszych jest Sex on the beach. Do shakera należy wrzucić kilka kostek z lodem, a następnie wlać jedną miarkę wódki, 1/2 miarki wódki brzoskwiniowej (ewentualnie likieru brzoskwiniowego), 1,5 miarki soku pomarańczowego oraz 1,5 miarki soku żurawinowego. Koktajl posiada mnóstwo wersji, w których zmieniają się zarówno proporcje, jak i składniki – my wybraliśmy najbardziej klasyczny wariant. To prosty w wykonaniu i raczej lekki drink, który powinien przypaść do gustu przede wszystkim paniom.
Rocket Fuel
Sex on the beach uznaliśmy za kobiecy drink. Warto zatem zamieścić w zestawieniu coś typowo męskiego. Wybraliśmy Rocket Fuel. Nazwa bardzo energetyczna i trudno z tym polemizować – zwłaszcza po szklance tego trunku. Osoby o słabszej głowie z pewnością szybko zostaną wyniesione na orbitę, dlatego dobrze radzimy, by uważać z paliwem rakietowym.
Do shakera lub wysokiej szklanki należy wlać po jednej miarce rumu, wódki, tequili oraz ginu. Do tego dodajemy dwie miarki lemoniady, sprite’a albo innego napoju tego typu. Brzmi jak mieszanka wybuchowa? Warto pamiętać, że Rocket Fuel, to nie tylko nazwa mocnego drinka…
B-52
W almanachach poświęconych sztuce przygotowywania drinków często trafić można na militarne napoje. W ich nazwie pojawia się broń lub czynność związana z walką. Wystarczy wymienić Szoguna, TNT, F-16, Jager Bomb albo Uzi. My zaprezentujemy słynny B-52. W awiacji to prawdziwa legenda i potężna siła niszcząca. A jak wygląda drink o tej nazwie?
B-52 to drink warstwowy, który najczęściej podawany jest w formie shota. Na dnie kieliszka umieszczamy likier kawowy (np. Kahlua), po czym sięgamy po Baileys Irish Cream – wlewa się go za pomocą odwróconej łyżeczki, dzięki czemu nie dochodzi do zmieszania składników. Na wierzch trafia Grand Marnier (ewentualnie Triple Sec lub Cointreau). Wszystkie składniki w jednakowych proporcjach – np. po 20 ml. Górną warstwę drinka można podpalić – wówczas trunek pije się przez słomkę. Drink nie należy do tanich i jest czasochłonny w przygotowaniu, ale efekt jest piorunujący: warto przynajmniej raz skusić się na B-52.
Wulkan
Na koniec coś bardzo energetycznego: Wulkan. Sposób przygotowania nie należy do trudnych. Należy wymieszać po jednej miarce wódki malinowej oraz Blue curacao i dopełnić szklankę winem musującym. Jeżeli ktoś dysponuje grubszym portfelem może się skusić na szampana. Uwaga: to niebezpieczna mieszanka i może zaatakować niepostrzeżenie niczym uśpiony przez wieki wulkan…
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Kategorie: Ciekawostki
Tagi: Alkohol, Drink, Impreza, Karnawał
spróbujcie połączyć żubrówkę białą z odrobiną limonk, mi dodaje bardzo dużo energii