Energia odnawialna w sztuce
Energia pochodząca z OŹE (Odnawialnych Źródeł Energii) jest tematem kontrowersyjnym. Z jednej strony wskazuje się na destrukcyjne działania paliw kopalnych na nasze środowisko oraz fakt, iż kiedyś się one wyczerpią, z drugiej jednak strony wiele osób przypomina i podkreśla, że tzw. czysta energia nadal jest nieopłacalna, a sposoby jej pozyskiwania i magazynowania należy uznać za niedoskonałe i niejednokrotnie negatywnie wpływające na nasze otoczenie. Także w aspekcie wizualnym. Ta ostatnia kwestia coraz bardziej pociąga artystów i projektantów, którzy eksperymentują i łączą ze sobą zieloną energię oraz sztukę. Jakie są tego efekty?
Wspomniane eksperymenty nie są czymś nowym – artyści zwracają uwagę na odnawialne źródła energii już od kilku dekad, ale ostatnimi czasy ten trend staje się coraz bardziej wyraźny. Wpływ ma na to wiele czynników, a jednym z nich jest nasilająca się debata społeczna, w której prezentowane są blaski i cienie zielonej energii. Ludzie szeroko pojętej sztuki chcą w niej uczestniczyć, a w ich przypadku najlepszym środkiem na wyrażenie swojej opinii jest twórcza praca. Poniżej znajdziecie przykłady mariażu sztuki oraz energii odnawialnej. W wielu przypadkach mamy oczywiście do czynienia jedynie z projektami – być może w przyszłości doczekamy się ich realizacji.
ZEN light
Autorem tego projektu jest Andrej ČVERHA, który postanowił wprowadzić energię odnawialną „na salony”. Dosłownie i w przenośni. Jego lampa ZEN nie potrzebuje zewnętrznego zasilania – koniec w wtyczkami, kablami oraz uzależnieniem od sieci energetycznej lub jakiegokolwiek innego zewnętrznego źródła zasilania. Urządzenie wykorzystuje energię kinetyczną generowaną przez silnik magnetyczny. Ruch wirnika zapewnia urządzeniu energię, która jest „konsumowana” przez diody LED. Użytkownik może kontrolować m.in. intensywność światła przez odpowiednie ustawienie prędkości obrotów mechanizmu.
Lampa jest nie tylko źródłem praktycznie darmowej energii przetwarzanej na światło, ale też swoistym ozdobnikiem mieszkania. Jej niecodzienna forma, a także zasada działania sprawiają, że może być również środkiem nauczania w edukacji dotyczącej pozyskiwania energii odnawialnej. Pozostaje mieć nadzieję, że projektanci nadal będą podążać w tym kierunku, a producenci zaczną realizować ich pomysły.
Self-Energy Converting Sunglasses
Projekt SIG, czyli Self-Energy Converting Sunglasses to świetny przykład sztuki użytkowej. Projektanci mody, którym nie są obce hasła ochrony środowiska naturalnego oraz rozpowszechniania OŹE powinni zwracać uwagę na pomysły tego typu. Okulary przeciwsłoneczne nie tylko chronią przed promieniami UV i zbyt intensywnym światłem, ale też magazynują energię słoneczną. Następnie jest ona przetwarzana i transportowana za pomocą przewodów ukrytych w oprawkach i trafia do… sprzetu mobilnego, z którego korzysta osoba nosząca okulary.
Czy takie rozwiązanie ma sens? Wystarczy sobie wyobrazić tłumy przesiadujące w kurortach nadmorskich czy górskich (a na tym przecież sprawa się nie kończy) – zdecydowana większość z nich posiada telefon komórkowy, odtwarzacz mp3 lub inny gadżet wymagający ładowania. Gdyby wszystkie te urządzenia pobierały energię elektryczną z okularów przetwarzających energię słoneczną, to z pewnością dałoby się zauważyć spore zmiany poboru energii z miejskiej sieci. Oczywiście z czasem na rynku szybko pojawiłyby się różne propozycje w zakresie wzornictwa – „przemysł modowy” starałby się nadążać za nowym trendem. Brzmi (i wygląda) bardzo ciekawie.
Green Wheel
Pozostajemy w klimatach sztuki użytkowej. Kolejny projekt jest potrójnie ciekawy, ponieważ łączy w sobie atrakcyjny design, generowanie energii elektrycznej oraz możliwość dbania o własną sylwetkę. Nadim Inaty stworzył koncept o nazwie Green Wheel i wykorzystał w nim system znany z zabawek dla gryzoni (kojarzone głównie z chomikami). Na świecie nie brakuje ludzi uprawiających jogging, a projektant zaproponował, by wytwarzana przez nich energia kinetyczna była zamieniana w energię elektryczną i trafiała do miejskiej sieci.
Prezentowana bieżnia w kształcie koła zapewniałaby ponoć bezpieczeństwo osobie znajdującej się wewnątrz, a przy okazji miałaby dbać o jego doznania wizualne (choć nadmorski zachód słońca nie będzie osiągalny w każdym miejscu na naszym globie, to z pewnością da się go zastąpić w równie ciekawy sposób). Obiekty tego typu miałyby się stać powszechnie spotykanymi elementami przestrzeni publicznej, a to z pewnością skupiłoby uwagę wielu osób na zagadnieniach energii odnawialnej. To mogłoby odnieść lepszy skutek edukacyjny niż farmy wiatrowe oddalone od lądu o wiele mil lub położone na uboczu elektrownie słoneczne.
Little Sun
W przypadku Little Sun, czyli Małego Słońca, mamy do czynienia z czymś więcej niż sztuką i energią odnawialną. To przesłanie, które ma nam uzmysłowić rolę światła w naszym życiu oraz fakt, iż co czwarty człowiek na świecie nie ma dostępu do energii elektrycznej. Twórcami Little Sun są Olafur Eliasson (znany duńsko-islandzki artysta) oraz inżynier Frederik Ottesen. Zaprojektowali oni lampę elektryczną ładowaną energią słoneczną – kilka godzin ładowania w ciągu dnia zapewnia parę godzin światła nocą i ułatwia w ten sposób wykonywanie prac domowych lub naukę (żywotność urządzenia wynosi 3 lata, co należy uznać za stosunkowo dobry wynik). Ktoś spyta: po co mi taka lampa skoro mam prąd z sieci?
Lampa Little Sun nie powstała z myślą o krajach wysokorozwiniętych – ma ona trafić do ludzi w ubogich regionach świata pozbawionych dostępu do energii elektrycznej. To projekt charytatywny wykorzystujący rozwiązania istniejące już od wielu lat – po prostu nadaje im dodatkowe znaczenie i uczula ludzi Zachodu na kwestię pomocy innym (kupując Little Sun funduje się podobne urządzenia dla obywateli w państwach tzw. Trzeciego Świata). Projekt Little Sun uzmysławia nie tylko znaczenie energii płynącej ze Słońca, ale też konieczność dzielenia się z innymi zdobytymi technologiami oraz środkami finansowymi – warto o tym pamiętać.
Light Sanctuary
Twórcami tego projektu są Martina Decker oraz Peter Yeadon, którzy postanowili wkomponować swoje dzieło w pustynny krajobraz. Pustynia wielu osobom kojarzy się z mirażem, powietrzem falującym od upału oraz intrygującymi formami stworzonymi z piasku transportowanego przez wiatr. Do tych nierzeczywistych lub abstrakcyjnych obrazów nawiązują wspomniani już projektanci. Ich instalacja ma być stworzona m.in. z cienkich paneli słonecznych nowej generacji. Mamy zatem do czynienia z dość nietypową elektrownią słoneczną położoną w miejscu niegościnnym dla człowieka, ale odbierającym wielkie pokłady energii.
Projekt Light Sanctuary powstał z myślą o Zjednoczonych Emiratach Arabskich. Warto podkreślić, że wielu artystów tworzy swoje koncepty właśnie z myślą o państwach arabskich lub na wyraźne zamówienie tamtejszych władz. Chcą one uchodzić za otwarte na nowe rozwiązania i gotowe do dialogu na temat odnawialnych źródeł energii. Choć swoje bogactwo zawdzięczają ropie naftowej, to myślą też o przyszłości i chcą wykorzystać inne „dobro” pustyni – docierające do niej promienie słoneczne. Na chwilę obecną pola kolektorów słonecznych położonych np. w Dubaju byłyby inwestycją raczej nieopłacalną, ale za pozytywne zjawisko należy uznać fakt, że w państwach tych przez sztukę promowana jest zielona energia. I na odwrót. Falująca elektrownia w centrum niczego? To może być fascynujący widok.
Gdański wiatrak artystyczny
Kilka lat temu zrobiło się glośno o projekcie niecodziennej instalacji zaplanowanej w Gdańsku. W ramach programu, w którym udział brały także miasta szwedzkie i niemieckie, w naszym nadmorskim kurorcie miał powstać wiatrak pełniący jednocześnie rolę artystyczną i naukową. Zadaniem instalacji (określano ją mianem demonstratora artystycznego) byłoby nie tylko wytwarzanie czystej energii, ale też (a może przede wszystkim) przyciąganie ludzkiej uwagi i zachęcenie widzów do dyskusji na temat odnawialnych źródeł energii.
Projekty tego typu (nawet jeśli nie są wdrażane w życie) powinny się pojawiać w Polsce coraz częściej, ponieważ szeroka dyskusja na temat energii odnawialnej praktycznie nie istnieje w naszej rzeczywistości. Debata społeczna (nie tylko w tej kwestii) jest jednym ze sposobów osiągnięcia porozumienia, które zostanie zaakceptowane przez większość. To eliminuje poważną liczbę wszelkiego rodzaju skarg, nieporozumień i kłótni. Obywatele podchodzący do tego tematu na zasadzie „mnie to nie dotyczy” mogą w końcu zainteresować się OŹE i zająć stanowisko w tej sprawie. W końcu kwestia energii dotyczy nas wszystkich i należy do niej podchodzić odpowiedzialnie i z zaangażowaniem.
Słoneczna książka
Także i tym razem mamy do czynienia przede wszystkim z edukacją i chęcią wywołania zainteresowania tematem czystej energii wśród odbiorców przekazu. Jakiś czas temu agencja Serviceplan wykonała dla firmy Austria Solar zlecenie, którego celem była niecodzienna prezentacja raportu rocznego. Skoro klient działa w sferze OŹE, to postanowiono podkreślić ten aspekt – książkowy raport staje się widoczny dopiero wtedy, gdy padną na niego promienie słoneczne (wcześniej karty są puste). Ta koncepcja doczekała się uznania i nagród – jak widać o istotnych kwestiach można informować w taki sposób, by zachęcić ludzi do dyskusji.
Mariaż sztuki i nowych technologii (w tym OŹE) staje się coraz bardziej widoczny i kusi kolejnych artystów. Tworzą oni zarówno projekty majestatycznych instalacji, których budowa może trwać długo i pochłonąć znaczne środki, jak i wszelkiej maści przedmiotów z zakresu sztuki użytkowej. Dobrze, że ich działania są zróżnicowane i nastawione na liczną rzeszę odbiorców – to zwiększa zasięg przekazu i sprawia, iż temat czystej energii może zainteresować kolejne osoby, a to powinno się przełożyć na poprawę jakości życia nas wszystkich.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Kategorie: Ciekawostki
Tagi: Artyści, Energia, Sztuka
Bardzo ciekawe projekty 🙂 No i wszystkie w jednym miejscu. Super wpis!